Siedzi ślimak pod drzewem i wali z całej siły głową w pień. Wali, wali, aż w końcu stracił przytomność, po chwili ocknął się i znowu zaczyna walić głową w pień. Z góry przygląda się całemu zajściu pan dzięcioł i po chwili zwraca się do swojej małżonki: – Kochanie chyba już nadeszła odpowiednia pora, aby powiedzieć naszemu synkowi, że został adoptowany.
Jasiu słyszy dzwonek do drzwi … Po chwili otwiera … Patrzy, rozgląda się i nikogo nie widzi. Po chwili słyszy głos pod nogami: – Spójrz tutaj! Jasiu patrzy pod nogi, a tam ślimak.. – Pff. Wziął go i wyrzucił za plot. Po dwóch latach Jasiu znów słyszy dzwonek do drzwi otwiera i patrzy znów ślimak. – Ej Ty stary, co to było to przed chwilą, co?
Idą dwa ślimaki przez las. Jeden pyta się drugiego: – Dlaczego idziesz bez muszli? – A, wiesz moja żona zabrała mi chatę po rozwodzie.
Comments